POLSKIE KARLINKI - finezja, tradycja, poszanowanie natury...
Parsęta – królowa pomorskich rzek, niosąca swoje czyste i silne wody pomiedzy brzegowymi burtami łąk, pól i lasów, których widok zawiera w sobie smak wędkarskiej przygody i niczym cudowny eliksir przesiąknięty krystalicznie czystym powietrzem, dającym wytchnienie, siłę i wiarę w lepsze dni. Wieczorami i o poranku spowita delikatnym woalem uszytym z białej mgły, który zasnuwa ją niczym jedwabna suknia zmysłowe ciało powabnej kobiety. W kryształ lustra wody wtapia się nieskazitelnie czysty błękit nieba i ożywcza zieleń lasów, czasem zarysowany trwającym chwilkę tropem w kształcie koła, kreski lub wiru, małym muśnięciem naniesionym przez lipienia, pstrąga, troć, czy też łososia.
Rzeka toczy swoje wody raz to leniwie i wolno, innym razem szybko i gwałtownie. Każdy jej odcinek ma w almanachu natury zapisany swój własny, indywidualny rozdział, udekorowany niepowtarzalnym urokiem i paletą barw przekładającą się na charakter wody. - Tak, jak jej bogactwo – ryby. Królestwo łososia pilnie strzeże swoich tajemnic. Każdy kto je zgłębi ma szansę poznać smak prawdziwej wędkarskiej przygody, zobaczyć nieprzebrane piękno natury. Jeden z kluczy wraz z tajnikami jego konstrukcji, otwierających krainę troci i łososia posiadł i zgłębił Pan Stefan Przychoćko.
Ten klucz, to doskonałe błystki: KARLINKI, TRZEBIATÓWKI i KOŁOBRZESKIE WIRÓWKI produkowane tuż obok Parsety w warsztacie rzemieslniczym, z dala od skażonego manią zysku przemysłu i technologicznej sztampy. Produkowane z pasją i zacięciem niestrudzonego trapera, jakim jest ich wykonawca. - Jak skrzypce Stradivariusa - zaopatrzone w duszę i niepowtarzalny, jedyny charakter skutecznie wabią wodnego drapieżcę. Przynęt o nazwie KARLINKA jest cała masa. Produkują je oprócz pana Stefana wszyscy producenci blach wędkarskich, zarówno zawodowcy jak i amatorzy.
Nie wystarczy jednak nazwać kawałka blachy KARLINKĄ i być pewnym wędkarskiego sukcesu. - Nic bardziej błędnego. - Ryb nie da oszukać się samą nazwą i kawałkiem blachy. To "COŚ" musi mieć cechy żywego przedmiotu, tak, jak błystki KARLINKI p. Stefana Przychoćko, którymi wędkarze skutecznie wprowadzili w błąd dziesiątki i setki troci oraz łososi, które skończyły jako znamienite trofea wędkarskie. Te błystki mają w sobie czar, grację i duszę – ich skuteczność zasadza się na właściwie dobranym kształcie (obrysie) oraz na nienagannym ich wykrepowaniu w płaszczyźnie pionowej i poziomej oraz właściwym stosunku ich masy do wielkości powierzchni.
Karlinki wyglądem i sposobem rotacji doskonale naśladują naturalnie przynęty [co ostatnio niezbyt często się zdarza wśród dobrych i cenionych wyrobów, ponieważ zdecydowana większość producentów produkuje bardzo „kolorowe ozdoby choinkowe” skuteczne nie na ryby a na wędkarza, który nie zawsze rozumie specyfikę prawdziwego wędkarstwa i którego udaje się złowić o wiele szybciej niż np. troć!] Atrybuty KARLINEK sprawiają, że są one dla wodnych drapieżnikom czymś smakowitym do zjedzenia. Blachy te podbiły serca licznej rzeszy wędkarzy w Polsce, ale i z dużym powodzeniem kupują je Niemcy i Skandynawowie, zagościły w Szwecji i na bardzo dalekiej Alasce. Od wielu lat KARLINKI i TRZEBIATÓWKI są bardzo łowną przynętą na szczupaka i sandacza.
Oprócz pomorskich rzek zagościły na dobre w wielu typowo jeziorowych regionach Polski. W roku ubiegłym zostały bardzo wysoko ocenione przez wędkarzy łowiących duże łososie w rzekach Irlandii. Są to jedne z bardziej naturalnie zachowujących się przynęt sztucznych – doskonałych nie tylko na łososie, czy trocie, ale też na sandacza i szczupaka. Mniejsze o wadze 6 i 8 gram są niesamowicie skuteczne na pstrągi i okonie. Najczęściej wędkarze kupują karlinki w kolorze srebrnym (połysk) i miedzianym (również karlinki przecierane). Jedynym mankamentem KARLINEK jest ich trudna dostępność w handlu, co spowodowane jest przez rzemieślniczy (ręczny) sposób ich wytwarzania. Ma to też duże pozytywne znaczenia - każda z KARLINEK ma swój jedyny, indywidualny i niepowtarzalny charakter. – Więc polecam KARLINKI, bo warto - wydatek skromny, a rzecz w swojej klasie doskonała!
POLSKIE KARLINKI - ...chyba warto je mieć!
Sukcesy pana Stefana Przychoćko - dzięki produkowanym przez niego KARLINKOM - są oszałamiające! Takie zdobycze są możliwe dzięki tym doskonałym przynętom... (więcej)