Stefam Przychoćko od ponad pięćdziesięciu pięciu lat zamieszkuje w mieście nad Parsętą. Od roku 1992 w swoim warsztacie rzemieślniczym produkuje znane i łowne polskie karlinki - błystki wahadłowe i obrotowe, niezwykle skuteczne przynęty, szczególnie przydatne w połowach medalowych troci, łososi, pstrągów i szczupaków; z powodzeniem wykorzystywane również przez wędkarzy poławiających sandacze i okonie. Dzięki karlinkom i trzebiatówkom, które również wytwarza w swoim warsztacie Pan Stefan złowiono dziesiątki medalowych ryb.
Pan Stefan od lat bierze udział we wszystkich liczacych się sportowych imprezach wędkarskich, na których niejednokrotnie zdobywał czołowe miejsca. W swoim sportowym dorobku posiada wiele sukcesów. Aktywnie wspomaga z własnych środków zarybianie Parsęty, na której wędkuje od 5 roku życia. Jest doskonałym znawcą i przewodnikiem rzeki. Zna jej wszystkie dołki, bystrzyny, muliste zakola czy piaszczyste mierzeje. Zna każdy zakątek rzeki, wie w cieniu których drzew w toni wodnej ukrywa się pstrąg , troć czy szczupak.
Umie dobrać tak przynętę aby spotkać się z wodnym drapieżnikiem, wie gdzie należy rzucić ciężka, miedziana karlinką, a gdzie posłać lekka 12 gramowa srebrną trzebiatówkę; wie, w którym dołku uderzy na wirówkę łosoś, a gdzie stoi jaź lub można trafić na podwodną zawadę. Wędkarzowi niewtajemniczonemu w meandry łososiowego wędkowania potrafi pomóc i wytłumaczyć najbardziej zawiłe problemy z tym związane. Jest doskonałym przewodnikiem krainy Parsęty. Jest człowiekiem otwartym na rozwiązywanie wędkarskich problemów.
W swoim warsztacie rzemieślniczym Pan Stefan przekuwa całą swoją wiedzę wędkarską, doświadczenia wytrawnego wędkarza i miłośnika Parsęty na niepowtarzalne, rękodzielnicze przynęty: karlinki, trzebiatówki i obrotówki. Każda z tych przynęt ma swój indywidualny i niepowtarzalny charakter gwarantujący sukces i smak prawdziwej, wędkarskiej przygody. Walory przynęt Stefana Przychoćko docenili już nie tylko nasi, rodzimi wędkarze z upodobaniem uprawiający łososiowe wędkarstwo rzeczne, ale również ci, którzy na Mazurach łowia szczupacze i sandaczowe okazy. Karlinki i trzebiatówki zawędrowały też m.in. nad niemieckie i irlandzkie rzeki, szwedzkie łowiska i rzeki dalekiej Alaski.
Osoby, dla których wędkowanie jest pasją kontakt z naturą ma najważniesze znaczenie. Samo piękno przyrody, chwile ciszy, zadumy i spokoju nad wodą - jeziorem czy rzeką - są dla nich najcenniejsze. Dlatego też znawcy prawdziwej wędkarskiej przygody smakują te chwile w ciszy, w samotności i w zgodzie z naturą, środowiskiem i pięknem przyrody. Wędkarstwo jest przyczynkiem do tego, co dobre, budujące i trwałe; do tego, co pozwala na chwilę zapomnieć, wyciszyć się i usłyszeć jak oddycha rzeka, jak szemrze przelewająca się w niej woda i czas. Jak budzi się dzień i zaczyna noc...

Galeria sportowych sukcesów pana Stefana Przychoćko...>>